Chainsaw Man - sezon pierwszy (epizod 4)

 


Epizod 4

Na włości, do Akiegi i zamieszkującego z nim od niedawna Denjiego, wprowadza się Power. Zaburzy to i tak już skomplikowane życie chłopaków, ale również da możliwość zastanowienia się nad kilkoma kwestiami. Pierwszą z nich jest problem socjalizacji. Aki jest z charakteru perfekcjonistą. Obserwujemy jego codzienne rytuały: wczesne wstawanie, mycie się, parzenie kawy, robienie śniadania, palenie papierosa i czytanie gazety. Cały jego, do tej pory samotny, świat podporządkowany był wypracowanej bezpiecznej rutynie. W wyniku umowy Aki spróbuje zmusić Denjiego do pożądanych zachowań. Nie będzie to takie proste, bo główny bohater to indywidualista. Jednak problemy Akiego z socjalizacją Denjiego są niczym przy ich nowym, trzecim współlokatorze.

Power to demon - magus - który do tej pory egzystował na łonie natury niczym zwierz. Jej socjalizacja, to zupełnie inny level. Denji wydziwia z jedzeniem, Power niektórych składników w ogóle nie akceptuje i z pogardą nimi rzuca (warzywa). W kąpieli Denji zachowuje się głośno, Power mycia nie uznaje. Denji może być bałaganiarzem, ale to nic w porównaniu z bohaterką, która nie spłukuje wody, a papieru toaletowego używa do zatykania ubikacji

Z tego punktu widzenia zupełnie inaczej wypada mający problemy z przystosowaniem społecznym Denji i całkowicie aspołeczna Power. Sytuacja, w której znalazł się Aki zmienia również i jego samego. Przekonany o swojej nieomylności i o wadze swoich ideałów, mięknie, zobaczywszy, że ktoś o tak, w jego mniemaniu, prozaicznych celach, pomimo wszystko, może uczynić wiele dobrego (retrospekcje ukazujące podziękowania ludzi za działanie Denjiego).

Mocno uwidoczniony w serialu został problem wartościowania marzeń. Mainstream nauczył nas, że cele życiowe powinny być wzniosłe i obiektywnie nadzwyczajne. Zemsta za poniesione krzywdy, praca dla dobra najbliższych, ich ochrona itd. Tym podobne marzenia wzbudzają w nas aprobatę i stały podziw, ale często nie przystają do naszych zwykłych, przyziemnych realiów. Ale, czy naprawdę takie duże znaczenie ma to, co nas napędza? Ostatecznie ważne chyba, że działamy. Dociera to do Akiego, który zauważa pozytywne konsekwencje postępowania Denjiego. Zdaje sobie z tego sprawę również i Power, która skłonna początkowo umniejszać swoim motywom (walka w obronie jedynej bliskiej istoty - kota), pod wpływem marzeń głównego bohatera (pragnienie ściśnięcie damskich piersi) akceptuje swoje "głupie", jak je sama nazwa, pobudki. Twórcy znaleźli idealny kontrast, który bawi, ale nie jest groteskowo błahy, bo dobrze oddaje charakter przedstawianej osoby. Wierzymy Denjiemu, ponieważ historia, która za nim stoi uwiarygadnia jego czyny.

Czwarty odcinek podzielony jest na trzy części. Każda z nich skupia się na jednej z trzech, dotychczas przedstawionych, postaciach. Pierwsza część, to rzecz jasna, Denji i jego walka o życie i o swoje marzenie (czy to w jego przypadku nie jedno i to samo?). To w tym miejscu bohater artykułuje na głos i zarazem konfrontuje swój aktualny cel życiowy z szyderczymi opiniami ze strony demona (notabene, uważającego swój cel: "pożarcie całej ludzkości", za szlachetny i romantyczny).

Po niej następuje druga część poświęcona Akiemu. Przyglądamy się jego życiu codziennemu, poznajemy lepiej i nabieramy do niego, jeżeli nie sympatii, to przynajmniej większego zrozumienia. W tej części, znajduje się również epizod z Makimą, która potwierdza swoją nieprzeciętną umiejętność manipulowania ludźmi (protest Akiego przeciw wprowadzeniu się Power do jego domu, zakończony zostaje po jednym krótkim zdaniu Makimy: "(...) ufam ci bardziej, niż komukolwiek innemu." Bohaterka bardzo dobrze zdaje sobie sprawę z władzy, którą posiada nad poszczególnymi osobami i bez skrupułów ją wykorzystuje.

Trzecią, ostatnią część odcinka opanowuje charyzmatyczna Power. Trzeba to bohaterce przyznać - potrafi zrobić wejście. Sądzę, że nie tylko w moim mniemaniu Power urasta do miana jednej z najlepszych postaci serialu. Do niej należy finał czwartego epizodu, gdy proponuje Denjiemu odebranie nagrody za ocalenie jej i Mruczka przyprawiając tym bohatera (i widzów) niemalże o palpitacje serca...

Ending nr 4

Pierwszy raz ending w Chainsaw Manie (artysta: TOOBOE, tytuł: Jouzai) odnosi się bezpośrednio do zakończenia odcinka i może być postrzegany jako jego specyficzna kontynuacja. Z treści utworu wynika, że Denji zauroczył się drugą kobietą (co wcale nie oznacza, że ostatnią), tym razem skrajnie różną od poprzedniej Makimy.

Podsumowanie

Serial powoli zaczyna wychodzić z fazy wstępnej wkraczając we właściwy rozwój akcji. Na horyzoncie zaczyna krystalizować się (na razie jak za mgłą) szerszy kontekst fabularny. Rozpoczyna się rozwijanie relacji pomiędzy trójką głównych bohaterów (jak do tej pory bardzo dobrze napisanych). Zobaczymy jak to będzie dalej, ponieważ twórcy przedstawiają nam nowe postacie. Na razie tylko w tle, ale już teraz wiadomo, że taka jednooka Himeno będzie miała dużo do powiedzenia w grupie. Odcinek który posiada wszystko: od akcji, przez ekspozycję postaci, na elementach komediowych kończąc. Jak na razie najlepszy z dotychczasowych epizodów.

Ocena

Czwarty odcinek: 9/10 (i to mówi chyba wszystko)

Komentarze