W kilku zdaniach o... antybohaterze Czarnej rzeki Masaki Kobayashiego

Gangster Jo (Tatsuya Nakadai) z filmu Czarna rzeka (Kuroi kawa, 1958, reż. Masaki Kobayashi), to modelowy przykład upadłego wojownika. Jedyną rzeczą, która ma dla niego znaczenie, są pieniądze i, osiągnięte kosztem innych, samozadowolenie. Nie odczuwa żadnych skrupułów, gdy przez oszustwo przejmuje miejsce zamieszkane przez biednych ludzi. Jedyny cel, jaki mu przyświeca, to chęć zdobycia pieniędzy. Podobną zasadę wyznaje w sferze uczuć, gdzie ogranicza się do tego, by posiąść osobę (niczym rzecz) za wszelką cenę i jakimkolwiek sposobem. Aby zdobyć kobietę, Jo symuluje napad (dokonany przez jego ludzi) kreując się na wybawcę. Jednak deklarowane przez niego uczucia są tylko pozorem, zachcianką człowieka owładniętego chęcią posiadania.
Zaopatrując bohatera w atrybuty samuraja reżyser daje wyraźnie do zrozumienia, jaki stan on reprezentuje: jeden z podwładnych Jo wspomina, jak brutalny jest ich szef, ponieważ niedawno zabił kogoś mieczem (w domyśle: samurajskim). Również w finale filmu znamienne wydaje się, że broń, którą Jo pozostawi przy sobie, to nie będzie rewolwer, a nóż. Nie jest to również zwykły nóż, a specjalny używany przez japońskich wojowników (tanto). W ten sposób rodowód bohatera zostaje potwierdzony.
Postępowanie bohatera nie wpływa jednak tylko na jego degenerację. Jo jest niczym choroba zarażająca swoim zachowaniem najbliższe otoczenie. W praktyce, to, co robi, wpływa nie tylko na grupę przestępców, której dowodzi, ale również na jednostki niezwiązane bezpośrednio ze środowiskiem przestępczym. Kobieta, którą udaje mu się uwieść, czuje do siebie tak wielką odrazę, że w końcu spróbuje (i dokona tego) pozbyć się osoby, która za te złe uczucia odpowiada (Jo). Młody student wchodzi w świat przestępczy i zaczyna przestrzegać jego reguł, bo zakochany jest w dziewczynie - a może z powodu fascynacji światem, w którym często gra toczy się o najwyższą stawkę (pieniądze, kobieta, życie).
 
Reżyser, podobnie jak we wcześniejszych oraz późniejszych filmach, nie oskarża jednostki – przeciwnie nawet, broni jej. Powodów, które odpowiadają za ten stan rzeczy, każe szukać w systemie, w obowiązujących normach, które bezwzględnie wymuszają zachowanie na poszczególnych jednostkach nie licząc się z ich dobrem.


Komentarze