Od teorii do praktyki




Otis (Asa Butterfield) to szesnastoletni chłopak, lubiący swój szkolny status, przez wszystkich ignorowanego, nieśmiałego i trochę zdziwaczałego samotnika. Jego jedynym przyjacielem jest czarnoskóry gej Eric (Ncuti Gatwa). Uczęszczają wspólnie do angielskiej szkoły średniej, która wypełniona jest po brzegi, jak wszystkie szkoły średnie, nastolatkami nabuzowanymi niespożytą chucią. Otis w kwestiach seksu jest wyjątkowy. Z jednej strony, z powodu wstrętu do jakichkolwiek działań w tym zakresie (nie może się nawet onanizować), odstaje od rówieśników, z drugiej jednak, merytorycznie przewyższa ich w sposób znaczący. Dzieje się tak z powodu matki bohatera Jean (Gillian Anderson) - seksterapeutki prowadzącej prywatną praktykę. Otis na co dzień żyje problemami pacjentów matki, chcąc nie chcąc, słyszy ich wyznania i podświadomie je analizuje. Do tego okazuje się, że sam posiada umiejętności docierania do ludzi z problemami. Niespodziewanie jego "umiejętności" wychodzą na jaw, a bezbarwny żywot szkolny kończy się wraz z propozycją niepokornej Meave (Emma Mackey). Od teraz Otis będzie udzielał porad seksualnych dla sfrustrowanych seksualnie rówieśników.


Od samego początku w serialu Sex Education (2019) czuć przyjemny powiew kina z lat 80. i 90. Usłyszymy to w ścieżce dźwiękowej oraz w licznych odwołaniach, jak w oglądanych przez bohaterów filmach (Narzeczona dla księcia [The Princess Bride, 1987, reż. Rob Reiner]), specyficznym zachowaniu (taniec dyrektora po szkole), czy też w rysie charakterologicznym postaci. Twórcy w ramy oldskulowego kina młodzieżowego wtłoczyli temat, który nigdy do tej pory w taki sposób nie był prezentowany. Na naszych oczach przesuwa się granica pokazywania seksualności i to, co było jeszcze nie do pomyślenia w - dzisiaj już kultowym - serialu Beverly Hills, 90210 (1990-2000), w Sex Education staje się obowiązującą normą. Najważniejsze jednak, że udaje się to twórcom bez odwoływania do chamskiej groteski, jak to miało miejsce w American Pie (1999, reż. Chris i Paul Weitz). Seksualność nastolatków została w Sex Education oswojona. Wyolbrzymiona, to fakt, ale bez zbędnego przerysowania.


Pomimo - na pierwszy rzut oka - schematycznych postaci, serial żyje bohaterami. Powielane wzorce zostają do pewnego stopnia naruszone poprzez wprowadzenie drobnych rozbijających je elementów. Schemat zachowania bohaterów wpisany zostaje w ramy innej (podobnej) rzeczywistości społecznej, w której uwypukla się odmienne problemy. Tchnie to ożywczą świeżość w znaną formułę. Najciekawszą bohaterką - z tego co czytam, nie tylko w moim mniemaniu - jest Meave. Łączy ona w sobie wiele cech postaci z różnych filmów młodzieżowych. Jest zbuntowana, niepokorna, wyuzdana, inteligentna, atrakcyjna i ze sporą dozą tajemniczości. Do tego ma charyzmę, która przyciąga wzrok widza. Jest jakby z dwóch światów. Wzięta z całkiem innego serialu, jednocześnie doskonale pasując do tego (najbliżej jej bodajże do Katariny Stratford z Zakochanej złośnicy [10 Things I Hate About You, 1999, reż. Gil Junger]).


Wszędobylskie, rzucające się w oczy schematy fabularne łagodzone są przyjaznym podejściem do bohaterów. Dodatkowo, w swoim wyzwoleniu seksualnym, twórcy nie zapomnieli o uczuciu. Bardzo umiejętnie oddzielają kwestie seksu, które bohaterowie stawiają na ostrzu noża, od miłości. Dlatego seks jest przez nich uprawiany (lub przynajmniej go pragną), a miłości wciąż poszukują - nawet wówczas, gdy się do tego wprost nie przyznają (Meave). Dużą rolę w atrakcyjności serialu odgrywa fakt, iż pomimo odwoływania się do amerykańskiego kina młodzieżowego, jego twórcami są Anglicy. Wygląda na to, że dzięki temu mamy fascynację i "fanowskie uczucie" zamiast samouwielbienia i "pożerania własnego ogona" dla pieniędzy.


Pierwszy sezon Sex Education jest bezpretensjonalny i wydaje się nie rościć praw do bycia czymkolwiek więcej poza dobrą zabawą. Mnie kupił całkowicie, czego dowodem niech będzie fakt, że gdy obejrzałem ostatni odcinek natychmiast rozpocząłem poszukiwania informacji o ewentualnej, wówczas jeszcze niepewnej, kontynuacji. Dobra wiadomość została niedawno potwierdzona i pootwierane wątki uzyskają swój ciąg dalszy w drugim sezonie. Jedyne, co człowieka smuci, to fakt, że nastąpi to dopiero za rok. Ja czekam.

Komentarze