Na gorąco: Battle Through the Heavens Special 2: Song of Desert (Dou Po Cang Qiong Special 2, 2019)



Drugim specjalem serii Battle Through the Heavens o nazwie Song of Desert twórcy wkraczają na zupełnie inny, do tej pory nieosiągalny, poziom. Opowiadana historia jest spójna, nie posiada fabularnych dziur, a przede wszystkim jest epicka. Mam na myśli epickość w rozumieniu wielka, dramatyczna i wzniosła - ale jedynie w dobrym tego słowa znaczeniu. Najciekawsze, że jest to historia poboczna (w odróżnieniu do specjala pierwszego) i nie pojawia się w niej żadna postać występująca do tej pory w głównej serii Battle Through the Heavens.

W drugim specialu serii podążamy za Hai Bodongiem, Imperatorem Lodu, którego zadaniem jest znalezienie i dostarczenie zaginionej przedstawicielki rasy wężoludzi. Jak się okazuje nie tylko on jej szuka. Za uciekinierką podążają zastępy wężoludzi wysłanych przez samą królową Meduzę. Poszukiwana przez wszystkich wężokobieta straciła pamięć, dlatego nie wie komu może zaufać. Zrządzenie losu, a może przeznaczenie, sprawiają, że jako pierwszego spotka Hai Bodonga. Tę dwójkę bohaterów dzieli, zdaje się, wszystko ale w gruncie rzeczy są tacy sami. Ślepe poddawanie się zasadom i istniejącej tradycji kieruje ich na skraj przepaści. Przeznaczenie jest nieuchronne, ale nikt nie może zmusić bohaterów, by nie próbowali go zmienić. Historia nie posiada zarówno prawdziwych bohaterów pozytywnych, jak i czarnych charakterów. Wszyscy są przegrani, bo próbują znaleźć szczęście w z gruntu niesprawiedliwym świecie.

Pomimo, że trochę schematycznie, ale niezwykle delikatnie, bez niepotrzebnej dosłowności, przedstawione nam zostało uczucie pomiędzy dwojgiem bohaterów. Od obojętnego, czy wręcz wrogiego ("nie cierpię, gdy dotyka mnie ktoś obcy") do przyjaznego, a ostatecznie nawet czułego, na granicy erotycznego uniesienia, którego symbolem będzie, może i ograna, ale bardzo pasująca i niejednoznaczna scena wysysania trucizny z rany bohatera (pozbywanie się jadu z ciała, jako symbol zmiany wewnętrznego nastawienia bohatera). Nie pierwszy raz w Battle Through the Heavens (i mam nadzieję, że nie ostatni) twórcy odwołując się do symbolu określać będą coś bezpośredniego.

Struktura całego specjala nawiązuje do stanu pamięci głównej bohaterki, która cierpi na amnezję. Razem z nią próbujemy poukładać sobie w głowie porozrzucane fakty i powypełniać zauważalne luki. Gdy już wszystko odkryjemy zechcemy powrócić do tej opowieści ponownie, by sprawdzić, jak sprytnie twórcy nas przez cały czas trwania seansu oszukiwali. Z rozmysłem mylone były wszystkie tropy, które trzymały widza w niepewności, aż do finału, w którym to odkryte zostały wszystkie karty. Czy to dobrze? Ważne, że się sprawdza i spełnia swoje zadanie. Z początkowo nieskładnej pozornie opowieści, o walce o nic, wyłania się przejmujący dramat jednostki niepotrafiącej wyrwać się z pułapki wrodzonych zależności.

Rozmach Song of Desert sprawia, że z powodzeniem mógłby służyć jako oddzielny film kinowy (krótki, ale jednak). Odrębna, trzymająca się kupy historia, bardzo dobrze napisani bohaterowie (wprowadzenie nowej postaci do serii, którą będzie królowa Meduza), epickość walk, głębokie uczucie, tajemnica i dramat. To wszystko ma szansę spodobać się każdemu kogo choć trochę czuje klimat dalekowschodnich dramatów wuxia, nawet wówczas, gdy nigdy wcześniej nie miał do czynienia z serialem Battle Through the Heavens.

Ocena 8/10


Postacie kluczowe:

Hai Bodong - Imperator Lodu

Wężokobieta bez pamięci

Królowa Meduza

Komentarze