Chainsaw Man - sezon pierwszy (epizod 6)

 


Epizod 6

Bohaterowie zostają uwięzieni w czymś na kształt pułapki. Czas się dla nich zatrzymał i nie mogą w żaden sposób wydostać się z ósmego piętra hotelu. Po korytarzach chasa niemożliwy do zgładzenia Demon Nieskończoności, który za uwolnienie bohaterów żąda głowy Denjiego. Czy grupa stanie w obronie swojego nowego kolegi, czy może poświęci go w zamian za wolność?

Zaistniała sytuacja wymusza na członkach Czwartego Oddziału Demonobójczego skrajne zachowania. W krótkim czasie dowiemy się kto jest tchórzem, kto panikarzem, kto ma słabą psychikę, a na kim będzie można polegać. Wcale nie jest łatwo postępować z zimną krwią w tak trudnej sytuacji. Nie dziwi, że do samego końca spokój umysłu zachowuje jedynie Aki oraz Denji (Power należałoby oceniać według trochę innych standardów).

Z perspektywy szóstego epizodu, ciekawie obserwuje się relacje pomiędzy Himeno i Akim. Z tego co już wiemy jednooka łowczyni demonów jest starsza stażem od Akiego. To on zostaje do niej przydzielony i to on, standardowo patrząc, mógłby być uznany za ucznia Himeno. Może i tak w przeszłości było, ale już nie jest. Ten odcinek jasno pokazuje, że w tej relacji partnerskiej, to Aki wysunął się na pozycję lidera. I wygląda na to, że stało się to samoistnie, za obopólną zgodą, zapewne, gdy do głosu doszły (chcę w to wierzyć) zalety jego osoby (opanowanie, spokój, analityczny umysł, logiczne postępowanie).

Himeno zdaje się na osądy swojego młodszego stażem kolegi, a nawet więcej, zawierza mu we wszystkich działaniach (w dramatycznych momentach bohaterka o pomoc zwraca się właśnie do partnera, a nie odwrotnie). Już teraz widać, że wiele ze sobą przeżyli, dzięki czemu ich relacja stała się bliższa. To niesamowite, że twórcy do ukazania tego potrzebowali jedynie półtorej odcinka.

Na światło dzienne wychodzi również kilka innych istotnych rzeczy. Poznajemy motywacje i cel walki Akiego (zgładzenie Demona Broni Palnej), utwierdzamy swoje opinie na temat, z jednej strony, beztroski Denjiego (nieskrępowana drzemka w samym środku całej afery), ale z drugiej, o jego nieskończonej odwadze i poświęceniu (dobrowolne wskoczenie w paszczę demona). Ponadto utwierdzamy się w przekonaniu, iż Power zdecydowanie człowiekiem nie jest, dlatego do jej zachowania podchodzić należy w inny sposób.

Nieszczęściem, czy też pechem, tego odcinka jest fakt, że sąsiaduje bezpośrednio z poprzednim, piątym epizodem, który jest, jak do tej pory, najlepszy z całej serii. Słabość szóstego epizodu wynika z kilku kwestii. Po pierwsze, cały epizod jest tylko częścią rozwinięcia  historii o tak zwanym Demonie Nieskończoności z hotelu. Przez to nie posiada wstępu ani zakończenia, a to może pozostawiać niedosyt. Po drugie, słabsza reżyseria sprawia, że pozbawiony jest tak dobrego rytmu jak chociażby poprzednik. I na koniec mój osobisty, trzeci powód, to brak Makimy (nawet w epizodycznej roli) bez której serial Chainsaw Man jest trochę niepełny.

Ending nr 6

Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale utwór (artysta: KANARIA, tytuł: Rendezvous) wydaje się być bardzo podobny do poprzednika. Niestety, mam również wrażenie, że jest o klasę gorszy (co jest oczywiście ekstremalnie subiektywne). Tym razem ending można rozumieć na dwa sposoby. Może być traktowany jako specyficzna kontynuacja akcji, ale również jako podsumowanie tego spędzonego na skraju realności odcinka. Z pewnością sama jego forma pasuje idealnie do stylistyki dziwacznego teledysku.

Podsumowanie

Od początku serii jej poziom z odcinka na odcinek nieustannie rósł. Jasne było, że kiedyś musiało się to skończyć. Szósty epizod jest dobrym odcinkiem, ale nie wytrzymuje porównania z poprzednikami. Ma fajną analizę zachowań grupy w ekstremalnych warunkach, ciekawie również wyglądają relacje między Akim a Himeno.  Ogólnie, coraz bardziej odkrywamy charaktery poszczególnych bohaterów. Brak jednak odcinkowi polotu poprzedników, a kilka scen (poświęcenie Akiego) wypada, jak dla mnie, trochę nazbyt naiwnie (co nie oznacza, że źle). Generalnie, czekam ze zniecierpliwieniem na dalszy rozwój akcji.

Ocena

Szósty odcinek: 7,5/10

Komentarze