“Nie umiem żyć, zabić się również nie potrafię”
Losy trzech młodych dziewczyn skrzyżują się, gdy dwie z nich zaplanują dokonanie odwetu na tej trzeciej - szkolnej dręczycielce. Sytuacja przybiera niespodziewany obrót, ponieważ niedawna prześladowczyni wydaje się być już inną osobą. Czy rzeczywiście wstąpienie do sekty religijnej odmieniło bohaterkę? Witaj w piekle (Jiogmanse, 2022, reż. Oh-jeong Lim), to film przewrotny. Kino zemsty, obyczaj, komedia, teenage movie oraz satyra w jednym.
Debiutująca w pełnym metrażu Oh-jeong Lim bierze na warsztat największe bolączki współczesnego społeczeństwa Korei Południowej, jak przemoc szkolna, nadmierne aspiracje rodziców względem zagubionej i wyobcowanej młodzieży oraz problem stale rosnącej popularności sekt religijnych i upycha to do niskobudżetowego filmu autorskiego. Robi to w sposób perfekcyjny.
Elementy humorystyczne, czy wręcz komediowe (próba samobójczej śmierci dziewczyn z początku filmu) sprawiają, że pomimo bardzo poważnej tematyki Witaj w piekle posiada bardzo przystępny, wręcz lekki ton. Niemała w tym zasługa dwóch młodych aktorek wcielających się w role pierwszoplanowe. To dzięki nim, między innymi, film ogląda się tak wyśmienicie. Odtwarzane przez aktorki postacie są niczym ogień i woda - zupełnie od siebie różne.
Na-mi (Woo-ri Oh) jest zawadiacka i wygadana, próbuje zawsze być do przodu. To jednak tylko pozory, bo pod skorupą pewności siebie kryje się strach. Seon-woo (Hyo-rin Bang) natomiast, to oaza spokoju, delikatności i, wydawać by się mogło, niepewności. Bardzo niepozorna, ale ostatecznie, to ona stanie się nośnikiem stanowczości i ostoją niezłomnych zasad. Reżyserka umiejętnie zderza ze sobą ten specyficzny kontrast osobowości nie popadając przy tym w żadne stereotypy. Obie bohaterki wpływają na siebie wzajemnie sprawiając, że z obojętnych, czy wręcz wrogich sobie osób, stają się wyjątkowo bliskie.
Rewelacyjny debiut koreańskiej reżyserki nie jest filmem o zemście. Nie opowiada również o odkupieniu win. Witaj w piekle, to opowieść o radzeniu sobie z życiem, bez względu na to jak trudne by ono nie było. W finale filmu, Seon-woo woła swoją przyjaciółkę i, z wiele mówiącą miną, wyznaje "Wróciłyśmy do piekła". W odpowiedzi słyszy pełne młodzieńczej werwy, pogodzone z losem, ale już bez cienia strachu, młodzieżowe "Tiaaa!" Prawda stara jak świat, że nawet najgorszą burzę da się przetrwać, gdy po twojej stronie ma się chociaż jedną sprzyjającą ci duszę.
Komentarze
Prześlij komentarz